Liderki (i Liderzy) Wszechczasów: Królowa Elżbieta II (but First of Scotland)
„When life seems hard, the courageous do not lie down and accept defeat; instead, they are all the more determined to struggle for a better future” – Queen Elizabeth II
„Kiedy życie wydaje się trudne, odważni nie kładą się i nie akceptują porażki; zamiast tego są tym bardziej zdeterminowani, by walczyć o lepszą przyszłość” – Królowa Elżbieta II
O Królowej Elżbiecie - tak trochę osobiście
08.09.2022, Aberdeen, Szkocja, Wielka Brytania, godzina ok 18:35.
Sprzątałam talerze umazane tortem po 14 urodzinach mojej córki Natalii. Nagle przyszła do mnie jej przyjaciółka Julka ze łzami w oczach: „Królowa nie żyje!”
W lekkim szoku, sprawdziłam stronę BBC:
"The Queen died peacefully at Balmoral this afternoon”.
Przyznam szczerze, że miałam takie przeczucie, gdy wcześniej rodzina królewska ogłosiła, że Królowa jest pod nadzorem lekarzy. Ale przecież, myślałam, na wtorkowych zdjęciach (06.09.2022), gdy przyjęła na audiencję nową premier Wielkiej Brytanii Elizabeth Truss, była tak pięknie uśmiechnięta. Ok, ta sina ręka, ale w końcu miała 96 lat… Pamiętam, jak kilkuletnia Natalka powtarzała: „Królowa jest nieśmiertelna!” Ja chyba też tak myślałam…
Bo Ona przecież zawsze była! Gdy byłam małą dziewczynką, była w odleglej Wielkiej Brytanii. A już jako dorosła kobieta, składałam Jej przysięgę wierności i lojalności (The oath of allegiance; Affirmation of Allegiance) podczas ceremonii nadania obywatelstwa brytyjskiego.
Moje oczy zaszły łzami.
Wrzuciłam post na Facebooka:
Odeszła Królowa: Kobieta, Matka, Babcia, Prababcia, Ikona
“I declare before you all that my whole life whether it be long or short shall be devoted to your service and the service of our great imperial family to which we all belong”.
„Oświadczam przed wami wszystkimi, że całe moje życie czy długie, czy krótkie, będzie poświęcone służbie wam i służbie naszej wielkiej imperialnej rodziny, do której wszyscy należymy”.
Królowa Elżbieta II była inspirującą kobietą, która z oddaniem służyła Wielkiej Brytanii i przez 7 dekad przewodziła Zjednoczonemu Królestwu z niezachwianą godnością, dyscypliną i stabilnością. W wieku zaledwie 25 lat, w gruncie rzeczy niespodziewanie została Królową po abdykacji wuja i przedwczesnej śmierci ojca. Podeszła do tego wyzwania losu z ogromną determinacją i wdziękiem.
Życie młodej matki i Jej rodziny (miała wówczas dwójkę małych dzieci) diametralnie się zmieniło. Jej Królewska Mość nie marudziła, nie protestowała, tylko skupiła się na stojących przed nią zadaniach. Zainwestowała czas i wysiłek w słuchanie i uczenie się nowej roli. Myślę, że mimo uprzywilejowanego życia, dzięki ogromnej pracowitości zdobyła zaufanie i szacunek Brytyjczyków (i nie tylko). Jej dni pełne były audiencji, podróży, udziału w różnorodnych wydarzeniach, gdzie spotykała się z ludźmi z całego świata. Każdego dnia zapoznawała się z zawartością sławnej czerwonej walizeczki, pełnej raportów parlamentarnych, informacji z kraju i świata, oraz korespondencji i depesz. Tak, moi drodzy, Królowa pracowała przez ponad 70 lat; wstawała o 7:30, a kładła się spać o 23:00. W wieku 92 lat (!) nadal miała ponad 290 zobowiązań rocznie. A mnie się marzy wcześniejsza emerytura!
Brytyjski „skarb narodowy”, ostoja godności i przyzwoitości, stanowiła niezłomny symbol, gdy naród (i świat) był wstrząsany licznymi kryzysami. Królowa Elżbieta II była świadkiem kluczowych wydarzeń z dwudziestego i początków dwudziestego pierwszego wieku; zawirowań politycznych, zmian społecznych, gospodarczych i technologicznych na skalę globalną. Im większy był upadek i spustoszenie obyczajów w brytyjskich instytucjach, tym bardziej Ona się wyróżniała.
Ostatnie lata dla Wielkiej Brytanii to czas pełen gwałtownych zmian, niepokoju i sporej polaryzacji. Wspomnę tylko dalekosiężne konsekwencje Brexitu, przyszłość Irlandii Północnej, niepodległościowe dążenia Szkocji czy imprezy na Downing Street podczas pandemii Covid-19, które podważyły wiarę w polityków i unaoczniły brak stabilizacji.
Nikt nie zapomni rozdzierającego serce, przejmującego widoku Królowej, siedzącej samotnie, w kaplicy św. Jerzego na zamku Windsor, na pogrzebie księcia Filipa, który zmarł w wieku 99 lat. Książę Edynburga i Królowa byli małżeństwem przez 73 lata, a on był u Jej boku od początku panowania, co czyni go najdłużej służącym małżonkiem w historii Wielkiej Brytanii. Wówczas Jej Królewska Wysokość zachowała się z godnością i pokorą, opłakując męża zgodnie z covidowymi restrykcjami, tak jak cała reszta obywateli w UK.
Przywiązanie do tradycji nie powstrzymało Jej przed zmodernizowaniem monarchii. Przez wiele dziesięcioleci uważnie słuchała opinii publicznej, była najbardziej gorliwym urzędnikiem państwowym, a nigdy nie przekroczyła swojej konstytucyjnej roli.
Jej poczucie obowiązku, skromność, inteligencja, hart ducha, determinacja, Jej łagodny wdzięk, a przede wszystkim niezachwiana prawość oparta na głębokiej wierze - wszystko to sprawiło, że była kompasem moralnym dla Brytyjczyków i nie tylko.
Mimo, że Jej Królewska Mość, jako głowa Kościoła anglikańskiego była „Obrończynią Wiary” i „Najwyższym Gubernatorem” Kościoła Anglii, celebrowała różnorodność kulturową i religijną; wyrażała wartości tolerancji dla wielokulturowości i pluralizmu religijnego. Zachęcała społeczności do wspólnego dzielenia się doświadczeniami i cieszenia się wspólnotą ludzi różnych kultur i wyznań.
Psychologiczne znaczenie śmierci Królowej
Psychoanalityk brytyjski, dr Phil Mollon, opublikował na Facebooku (09.09.2022, 20:57), „Notes on the meaning of death of our Queen” („Uwagi na temat znaczenia śmierci naszej królowej”). Zdecydowałam, że przetłumaczę i zacytuję tutaj kilka kluczowych zdań:
„Psychologiczne znaczenie śmierci Królowej jest zarówno proste, jak i bardzo głębokie. W świecie zewnętrznym pełniła Ona rolę strukturalną – Jej obecność była kluczowa dla konstytucji prawnej, politycznej, kulturowej i duchowej. W wewnętrznym świecie umysłu jako struktura archetypowa (trzymająca formę), pełniła analogiczną funkcję. Wraz z Jej odejściem struktury wydają się niestabilne – psychika zagrożona rozpadem.
Smutek i poczucie dezorientacji dotyczą nie tylko utraty znaczącej osoby, ale także struktury mentalnej, funkcji organizacyjnej, która mówi nam, jak zorganizowany jest świat społeczny i jakie jest w nim nasze miejsce. Królowa (lub Król) pełni funkcję symboliczną, a jej utrata może potencjalnie wywołać obawy przed zawaleniem się całej symbolicznej struktury zarówno wewnętrznego, jak i zewnętrznego świata, powodując potencjalnie nieporządek zarówno w umyśle, jak i społeczeństwie.
Ta funkcja strukturyzacji została wzmocniona przez niezwykłą długowieczność Królowej Elżbiety – dla prawie wszystkich na tej planecie, Ona zawsze była. Podobne obawy związane z nierównowagą mogą czasami się pojawić na poziomie indywidualnym, gdy umiera dominujący rodzic, nie pozostawiając jasnej ścieżki sukcesji.
(...) śmierć Królowej może oczywiście przywoływać i przypominać nam wcześniejsze doświadczenia osobistej straty i żalu, a także bardziej infantylne uczucia i fantazje o utracie wiecznej (w znaczeniu nieśmiertelnej – mój przypis) matki.
Chociaż jest to czas emocjonalnego bólu i szoku, komunikacja zbiorowego żalu oraz zapewnienie symbolicznych struktur do ich wyrażania (...), zapewnia potencjał do uzdrowienia (...).
(...), są tacy, którzy mogą czuć radość ze śmierci monarchy. Odzwierciedla to sposób, w jaki porządek symboliczny, zarówno zewnętrzny, jak i wewnętrzny, jest pod pewnymi względami zawsze opresyjny. Porządek, prawo i język są zawsze restrykcyjne, ograniczając to, co można powiedzieć, pomyśleć lub poczuć - a także paradoksalnie zapewniają środki wyrazu. Często to wewnętrzne struktury (w psychice) uciskają, ale mają tendencję do projekcji na zewnątrz i stanowią podstawę gwałtownej nienawiści do symboli władzy i porządku”.
Królowa Elżbieta II - postać historycznie kontrowersyjna
UK jest pogrążona w smutku i obchodzi żałobę narodową. Nawet przeciwnicy instytucji monarchii składają hołd i z szacunkiem odnoszą się do niesamowitego, ponad 70-letniego dorobku władczyni. Jednakże pojawiają się również głosy szyderczej radości, szczególnie w krajach Commonwealth. Ludzie mają za złe, że Elżbieta II nigdy publicznie nie przeprosiła ofiar historycznych działań Imperium Brytyjskiego z czasów kolonializmu i nigdy nie uznała jego winy. Poniżej kilka najbardziej jaskrawych przykładów:
Plądrowanie Indii
Ekonomista Utsa Patnaik próbował wyjaśnić ogrom kradzieży w wywiadzie dla Mint: „W ciągu mniej więcej 200 lat Kompania Wschodnioindyjska i brytyjski Raj wyssały co najmniej 9,2 biliona funtów (lub 44,6 biliona dolarów; ponieważ kurs wymiany wynosił 4,8 dolara za funta szterlinga przez znaczną część okresu kolonialnego). W latach 1765-1938 drenaż wyniósł 9,2 bln funtów (równe 45 biliona dolarów), biorąc za miernik nadwyżkę dochodów Indii z eksportu i składając ją przy 5% stopie procentowej”. Jest to kilka razy więcej niż dzisiejsze PKB Zjednoczonego Królestwa. Gigantyczna suma, która pokazuje, że kolonialny „pan” jest na zawsze w długu Indii.
Handel niewolnikami
Rodzina królewska nigdy nie odniosła się do handlu niewolnikami brytyjskiej monarchii, pomimo bezpośredniego wkładu, wspierania i promowania transatlantyckiego handlu niewolnikami.
Ludobójstwo Aborygenów
Podobnie jak w ustępie powyżej, zabrakło komentarza na temat ludobójstwa dokonanego na ludności rdzennej Australii. Projekt badawczy, od ośmiu lat prowadzony przez historyka Uniwersytetu w Newcastle, emerytowanego profesora Lyndalla Ryana szacuje obecnie, że ponad 10 000 Aborygenów i i mieszkańców Cieśniny Torresa straciło życie w ponad 400 masakrach.
Stłumienie buntu Mau Mau
Był to bunt kenijskich bojowników o wolność sprzeciwiających się brytyjskim rządom kolonialnym. W szczytowym momencie powstania Mau Mau w latach 1952-1960 brytyjscy żołnierze popełniali powszechne okrucieństwa wobec Kenijczyków . Około 1,5 miliona ludzi zostało zamkniętych w obozach koncentracyjnych, gdzie poddawano ich torturom, gwałtom i innym brutalnym praktykom. Późniejsze raporty ujawniły, że Brytyjczycy podjęli wspólne wysiłki w celu zniszczenia i ukrycia oficjalnych zapisów ich okrutnych represji.
Głód w Bengalu
Jest to jedno z najbardziej przerażających okrucieństw, jakie miały miejsce pod brytyjskimi rządami kolonialnymi. Od 1943 do 1944 roku ponad trzy miliony Hindusów zmarło z głodu i niedożywienia, a kolejne miliony popadły w skrajną biedę.
Pomimo złożoności monarchii, która nie kojarzy się tylko z pozytywnymi ideałami, ale także, jak pokazałam powyżej, z wieloma niezwykle negatywnymi kwestiami, wizerunek Królowej Elżbiety II pozostał w pewnym sensie nienaruszony, ponieważ była w stanie stworzyć przepaść między pełnioną rolą, a osobą, która tę rolę pełni.
Liderka Wszechczasów
W artykule zamieszczonym w Forbes Richard Draper, dyrektor zarządzający w globalnej firma doradztwa personalnego ZRG Partners powiedział: „Królowa była bez wątpienia jednym z największych przywódców świata. Rządziła z wdziękiem i pokorą, nigdy nie domagając się uwagi, a jednak wszechobecna - i zawsze z ręką bardzo delikatnie spoczywającą na sterze! Kierowała premierami i prezydentami. Pod wieloma względami wyprzedzała swoje czasy o dziesiątki lat.”
The dignity. The duty. The service, czyli… Godność. Obowiązek. Służba.
„I know of no single formula for success. But over the years I have observed that some attributes of leadership are universal and are often about finding ways of encouraging people to combine their efforts, their talents, their insights, their enthusiasm and their inspiration to work together.” - Queen Elizabeth II
„Nie znam jednej recepty na sukces. Ale z biegiem lat zaobserwowałem, że niektóre atrybuty przywództwa są uniwersalne i często polegają na znalezieniu sposobów zachęcania ludzi do łączenia wysiłków, talentów, spostrzeżeń, entuzjazmu i inspiracji do wspólnej pracy” - Królowa Elżbieta II
Jej Królewska Mość do końca uosabiała poczucie i wyobrażenie Wielkiej Brytanii jako miejsca, w którym gromadzą się ludzie z całego świata pod egidą życzliwego, inteligentnego i miłego monarchy. Obecność i osobista aura Królowej Elżbiety zostały zbudowane na symbolicznej idei, że jest Ona Wielką Brytanią, a Wielka Brytania jest Nią - obie są połączone w symboliczną unię.
Zdecydowanie należy się Jej szacunek i podziw; dla Jej niezachwianego poświęcenia życia dla roli, o którą nigdy nie prosiła i którą wzorowo pełniła aż do ostatniego oddechu.
A wymagało to od niej ogromnych umiejętności przywódczych, dyscypliny, odwagi, odporności i determinacji, której pozazdrościłby Jej niejeden lider.
„The ultimate leader”, czyli wartości i cechy przywództwa Jej Królewskiej Mości
- Duty / Poczucie Obowiązku, kwintesencja Jej przywództwa;
- Servant Leadership / Przywództwo służebne, czyli poświęcenie osobistych marzeń i aspiracji by poświęcić się służbie innych;
- Commitment / Zaangażowanie dla sprawy, aż do (w Jej przypadku dosłownego) końca;
- Poczucie humoru, które przynosiło pocieszenie, uśmiech na twarzy i rozładowywało napięcie podczas pełnienia poważnych funkcji;
- „Leadership is a privilege” / Władza wykonywana zawsze według idei, że przywództwo to przywilej, honor i zobowiązanie;
- Diversity - Królowa zbudowała wielowyznaniowe i wielokulturowe społeczeństwo. Zawsze apelowała o zrozumienie, tolerancyjne społeczeństwo i harmonię między wyznaniami i kulturami we współczesnej i różnorodnej Wielkiej Brytanii;
- Praca zespołowa i motywacja, inspiracja i wykorzystanie zaangażowania wielu w sprawy, które pomagały innym;
- Budowanie mostów - Jej wytrwałość w spotkaniach z przywódcami z całego świata, czy to w dobrych stosunkach z przywódcami politycznymi Wielkiej Brytanii, czy też nie, wyznaczała standardy dyplomacji;
- Profesjonalizm;
- Pokora i odwaga;
- Godność i szacunek do samej siebie. Królowa nosiła głowę wysoko, nawet gdy Jej rodzina była otoczona skandalem, plotkami i wstydem;
- Umiejętność „głębokiego słuchania” – zobacz „4 zasady głębokiego słuchania”, wg. Tony'ego Robbinsa (eye contact, presence, non-verbal feedback, connection);
- Gotowość do zmiany, adaptacji i modernizacji;
- Samokontrola;
- Dyplomacja i umiejętność negocjacji.
Królowej Elżbiety II już z nami nie ma. Nie będzie do nas więcej przemawiać w Święta Bożego Narodzenia, uśmiechać się z balkonu w zamku Windsor, a przede wszystkim prowadzić liderów Wielkiej Brytanii (i czasem świata) przez kolejne burzliwe i zmienne karty historii. Niezaprzeczalnie pozostawiła po sobie znaczące dziedzictwo oraz ważne życiowe lekcje. Przede wszystkim wymagała od siebie i stała się wzorem do naśladowania dla innych. Z historii Jej życia możemy wyciągać wnioski i się uczyć. Możemy służyć wartościowej sprawie i pozytywnie wpływać na ludzkość. Albo i nie.
W końcu to my – i Ty i ja – odpowiadamy za nasze działania, te dobre i te złe.
Jeżeli potrzebujesz pomocy lub chcesz rozwijać swoje umiejętności przywódcze, skontaktuj się z nami (kliknij moje imię i nazwisko poniżej). Oferujemy szkolenia dla firm oraz doradztwo indywidualne (coaching, mentoring, mediacja, itd.)
God save the Queen! Thank you, Ma’am!
Polecam lekturę (w języku angielskim):
- ‘A brutal legacy’: Queen’s death met with anger as well as grief in Kenya | King Charles III | The Guardian
- A negotiation skills master class from Her Majesty the Queen - Communication Guru
- Britain’s systematic plundering of India (dnaindia.com)
- Queen Elizabeth II: How much money Britain's inglorious empire stole from India—15 times UK’s current value
- How British colonisers caused the Bengal famine | New Internationalist
- How to use the 4 tends of deep listening (tonyrobbins.com)
- UK’s Queen: Role Model For The 70-Year Careers To Come (forbes.com)
Szukaj w kategoriach: